A mi Cyzia pokazała, o!

Cukierkowa .

- Imię/nick.
Martyna, jestem .
Vel Cukrowa księżniczka .
- Swój wiek.
12 lat . ;D
- Numer gg.
8435226 .
- Adres e-mail.
[link widoczny dla zalogowanych]

Bree Amalie Warrigot.

Panna która zostawiła głowę gdzieś w chmurach, a po świecie krąży bez niej. Mająca poczucie humoru, a jednak pyskata i egoistyczna. Oczami ogląda świat, bo nie potrzebuję rąk. Wystarczy, że się skupi, a cokolwiek by chciała będzie jej. Władczyni własnego życia.

Atmokineza plus urojenia psychiczne.

Megan Fox . x D

Nie uśmiechała się, już ponad cztery tygodnie.
Była pewna, że to co nadeszło z dwudziestym drugim lipca było jednym wielkim żartem. Nie śmiesznym co prawda, ale żartem. Przyznawała się sama przed sobą, że życie nie ma sensu, że go znajdzie, że będzie za nim biec. Nie zdawała sobie sprawy, że gdzieś tam na drugim końcu państwa, ba! nawet nie wiadomo, czy on jest jeszcze we Francji! czeka na nią, a może myśli o swojej córce. Nie było odpowiedzi na pytanie, które tak długo ją męczyło - Dlaczego? Wiedziała już od dawna, że między matką, a ojcem nie ma zbyt sympatycznych stosunków, ale nie czuła, nie miała pojęcia, nawet nie przewidywała, że coś takiego może się zdarzyć.

Głos tej kobiety słyszała nieraz w snach, a czasem nawet w ciągu dnia sprzeczała się z samą sobą. Nie chciała takiego zakończenia baśni. Przypomniała sobie kiedy to ona miała pięć lat, a matka czytała jej przed snem pierwsze lepsze książki, a końcówki bardzo często zmieniała na happy end, a wtedy nawet Kopciuszek nie gubił pantofla.
Oparła się podbrzuszem o stolik napierając całym ciałem na mahoniowe deski, jakby chciała je z bezsilności przełamać na pół. Już nawet nie płakała, nie miała siły. Próbowała wszystko dzielnie znosić, ale i ona i Aurielie dobrze wiedziały, że nic już nie będzie takie samo.

Nie miała siły, na męczenie się tymi dialogami, wiedziała, że powrócą w snach, gdzieś tam. Chciałaby potrafić odpędzać od siebie wspomnienia. Jednak one powracały, zawsze. Bez względu na to czy chciała, czy nie.
Dziewczyna opadła na krzesło, które na swoje nieszczęście stało tuż obok jej. W jej głowie wirowały dziwne myśli, nie miała siły, aby wstać i wziąść jakieś tabletki. Ale żadne pigułki nie pomogłyby złamanemu sercu.
- Elodie, dobrze się czujesz? Nalać ci wody? Gazowanej, nie gazowanej?
Spojrzała na siostrę podnosząc głowę z takim trudem, jak gdyby ważyła dwa razy tyle co teraz. Na buzi Aurielie już dawno nie dostrzegała uśmiechu, tylko wieczną troskę. Nie o siebie, ale o bliskich. Elodie przysięgła sobie w myślach, że jeżeli kiedykolwiek ucieknie, weźmie ze sobą tą piętnastoletnią opokę.
- Nie gazowaną - stwierdziła odrzucając z twarzy grzywkę czarnych włosów, a gdy szklanka wypełniona przezroczystą cieczą została zwrócona w jej stronę, posłała siostrze blady uśmiech.
- Ciąglę się przejmujesz? - blondynka spojrzała gdzieś głęboko w jej ciemne oczy, a ta od razu wiedziała, że wszystkie jej tajemnice zostały odkryte i wysypane na kafle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
- Nie mów, że ty się nie przejmujesz.
- Nie miałam zamiaru.
- Sądzisz, że do siebie wrócą? - to dziecinne pytanie wypłynęło z jej ust tak natychmiastowo, że nawet nie zdążyła się powstrzymać.
- Sądzę, że na wszystko przyjdzie pora, Elodie - strzepnęła z rękawów bluzy niewidoczne pyłki i przysiadła na kuchennym blacie, bawiąc się sosjerką. - Przyjdzie pora - powtórzyła mrugając niecierpliwie.
- Madeleine w pracy? - jakoś nigdy nie miała wielkich chęci, aby mówić do rodzicielki ''matko''. Jej usta zawsze wyginały się w wielki ironiczny łuk, kiedy wymawiała to imię. Teraz na jej twarzy gościła wyłącznie męka.
- W pracy? Żartujesz? Poszła do koleżanek. ''Na kawę'' - siostra odłożyła białe naczynie, a w zamian zaczęła podrzucać solniczkę. Dwa ostatnie zdania wymówiła takim tonem, jakim mówi się zaraz po wypiciu buteleczki Piołunu. Brunetka zakryła twarz otwartą dłonią.

Ja jestem Cukrowa Księżniczka vel Natassja Frus .
Ja mieć znajomości . x DD

Cyź .

ja zaaa!

Cukierkowa .

to miłe . xD

Cyź .

wiem, wiem.
Moja ikonka!
< podnieca się >

Cukierkowa .

* również się podnieca * .

Holiday skiiin . * pieprzy głupoty *

Cyź .

< przeszła na podniecanie się swoją ikonką z Pru > xddd

Nat, a gdzie byłaś, jak cię nie było przez sobotę? xddd

Cukierkowa .

* strategicznie myśli *

wiem! wiem!
byłam na noclegu w szkole z piątku na sobotę, a z soboty na niedziele u koleżanki, a w niedziele miałam występ!

* podnieta *

Cyź .

ach .
bosz, ja tu muszę olivię pisać, a chce mi się z tobą gadać.

Cukierkowa .

olivia? jaka olivia? xD

* myśli *

Cyź .

na blakely, no .

Cukierkowa .

aaa . ; DD

Bell .

Zaa <3
Ale.
Telekineza zajęta przez moją Amelkę. XDD

Cukierkowa .

Nie było napisane w zajętych . ; P
Kurde, walisz mi świat . < tnie się różową żyletką >
To moja będzie miała ... pirokineze, o!

Bell .

Znowu muszę Ci zwalić świat.
Ophelia ma pirokinezę. XDD
Ale... telekinezą się mogę z Tobą podzielić. XDD

lilian.

Za <3